Ciekawostka- mój dziadek był Litwinem, pierwszym językiem którym mówiłam był litewski, tak do 5 rż kiedy to mój dziadek odszedł, a nigdy w moim domu nie podawało się i nadal w domu rodzinnym nie podaje chłodnika ;) Pewnie jak z ruskimi pierogami, co nie są ruskie, albo takie tylko z nazwy ;)
w każdym razie w Śląskich domach zup na zimno się nie jadało i podobnie jak popularnych na Pomorzu i Wielkopolsce zup owocowych
Ja jednak polubiłam ;)

Czekaj...to smaku wiśnianki czy jabłkowej też nie znasz??
OdpowiedzUsuńznam, ale z pobytów wakacyjnych, co nie oznacza, że kiedykolwiek lubiłam kisiel z makaronem, obrzydlistwo
Usuń