Jest taki dzień w tygodniu - sobota, kiedy mąż z listą zakupową udaje się na polowanie ;)
więc już w piątek żona zagląda do lodówki, sprawdza co zostało, co należy wykorzystać w najbliższym czasie, by jedzenie się nie marnowało. Skrupulatnie planuje posiłki na najbliższy tydzień, wpisując na listę zakupową potrzebne produkty. Bardzo ułatwia to życie, jak to mówi mąż - usprawniliśmy proces .
Posiłki są dobrze skomponowane, urozmaicone, jedzenie się nie marnuje, nic nie wyrzucamy.
w tygodniu tylko zaliczamy piekarnię. Zaoszczędzamy też czas.
Więc czasem w piątki powstają też dania dnia - co się nawinie ;) pod rękę
jednorazowe i niezykle pyszne. Jak to pęczotto. Wyjątkowo udane.
Garść brukselki,
zielona papryka
pieczarka
garść pomidorków koktailowych
tofu
zielona pieruszka
pęczak
2 ząbki czosnku
przyprawy- kumin, curkuma, papryka, sól, cynamon
puszka pomidorów pelatti
POdgotować brukselkę,
resztę poddusić na patelni
pęczak ugotować i zaraz z brukselką dorzucić na patelnię , przyprawić i posypać pietruszką .
Popatrz...a myslałem że tylko my staramy się robić zakupy-tygodniowo...ale fakt to jest gga oszczędność czasu i duża wygoda.
OdpowiedzUsuń