Wydawałoby się, że klasyczna, tradycyjna, wojskowa grochówka to nic odkrywczego. Ale moje córki jadły bodajże 2 albo 3 raz w życiu. Nie gotuję w domu. Tej wersji nie gotuje też moja teściowa. A kiedy jadę do rodzinnego domu to wolę śląski, żur na zakwasie robionym przez moją mamę z tłuczonymi ziemniakami.
- 500 g żeberek
- 1,5 litra wody
- 2 cebule (jedna do wywaru, druga do podsmażenia)
- liście z pora (zielona część pora)
- 3 liście laurowe
- 7 ziarenek ziela angielskiego
- 500 g żółtego grochu łuskanego (połówki lub całego)
- 60 g boczku (wędzonego lub surowego)
- 100 g kiełbasy
- 600 g ziemniaków
- 2 średniej wielkości marchewki
- 2- 4 ząbki czosnku (w zależności od intensywności, dodać do smaku)
- sól, czarny pieprz mielony
- 1 łyżeczka majeranku
- olej do smażenia
Sposób przygotowania:
- Groch wypłukać, zalać zimną wodą i pozostawić na noc do namoczenia.
- Na drugi dzień wodę odlać i zalać groch świeżą wodą tak, aby woda sięgała trochę ponad groch. Zagotować. Od zagotowania zmniejszyć moc palnika i gotować bez przykrycia, mieszając od czasu do czasu, aż groch będzie miękki i się rozpadnie.
- W międzyczasie przygotować wywar: Wypłukane żeberka zalać 1,5 litrem zimnej wody i zagotować. Zmniejszyć moc palnika, zszumować, dodać liście laurowe, ziarenka ziela angielskiego, łyżeczkę soli, umytą, naciętą, nieobraną cebulę i umyte liście pora. Gotować pod przykryciem ok. 1 godziny, do miękkości mięsa. Następnie wyciągnąć żeberka, cebulę, por i przyprawy. Dodać obrane, umyte i pokrojone w kostkę marchewki, ziemniaki i łyżeczkę soli. Gotować do miękkości.
- Boczek i kiełbasę pokroić w kostkę. Na łyżce oleju przysmażyć najpierw boczek, stopniowo na niskiej mocy palnika, a następnie dodać kiełbasę i razem przysmażyć. (Nie powinny się mocno przyrumienić). Dodać do garnka z ugotowanym, rozpadniętym grochem.
- Osobno usmażyć na łyżce oleju pokrojoną w kostkę cebulę.
- Gdy ziemniaki będą miękkie, dodać groch z kiełbasą i boczkiem (całą zawartość garnka) oraz przysmażoną cebulę łącznie z olejem, na którym się smażyła. Dodać majeranek, pieprz i przeciśnięte przez praskę ząbki czosnk
Jedna z fajniejszych zup;zwłaszcza jjak ma dużo grocu i to lekko twardego;a jak jeszcze kilka dni postoi i nabierze aromtu...bajka ;-).
OdpowiedzUsuńto wreszcie poznajemy twoje smaki....
Usuńdość tradycyjne ;)
gROCHÓWKA;PIECZRKOWA; POMIDOROW;CZASEM ROSÓŁ.barszcz biały, wiśnianka,grzybowa;czsem barszcz czerwony;trochę tego jest. I pomijam zupy które jjemy na wyjazdach bo tam to się jje co jest daniem dnia, nawet ogórkową...;Gosia spróbowała cebulowej.
OdpowiedzUsuńa u nas z ww zup to ogórkowa cieszy się największą estymą.
UsuńmMMM RAZ ZJEDZONA W UBIEGŁYM ROKU POD JESIONAMI; NAWET NIEZzła.
OdpowiedzUsuń