Może to i bardzo naciągane że po tajsku ;) ale jednak tak...dośc nietypowe i zaskakujące połączenie. Ale uwiodło mnie, mojego męża i naszych słowackich sąsiadów. A znalażlam takie oryginalne na blogu Olgi Smile klik
- 1 kg pieczarek ja wybrałam brązowe
- 4 cebule
- 1 ostra papryczka
- ½ główki czosnku
- imbir
- 1 łyżeczka mielonej kolendry
- 1 łyżeczka mielonego kuminu
- 400 ml mleka kokosowego tłustego
- sól do smaku
- Cebule obieram, kroję w piórka, talarki lub kostkę.
- Podsmażam w garnku na złoty kolor na oleju.
- Dodaję oczyszczone pieczarki w plastrach, całe lub pokrojone w połówki. Wszystko zależy jak są duże. Przesmażam. Dodaję pokrojone w plasterki chili, posiekane ząbki czosnku oraz obrany i pokrojony w paseczki imbir. Przesmażam, dolewam mleko kokosowe i duszę bez przykrycia często mieszając przez 15 minut. Ja dosypuję na etapie dodawania mleka kolendrę i kumin.
- Pieczarki z mlekiem kokosowym podaję z chlebem, tłuczonymi ziemniakami lub ryżem.
To już szybciej i latwiej do odtworzenia..chyba nawet w marktach jest mleko kokosowe...
OdpowiedzUsuńmoże i śmietana 36% choć traci na azjatyczkości
Usuń